Tytuł: Nie myśl, że NLP zniknie
Autor: Rafał Żak
Wydawnictwo: MT Biznes
Nazywane szarlatanerią, szykanowane, posądzane o manipulowanie ludźmi bądź też gloryfikowane i idealizowane – jakie tak naprawdę jest NLP? Zanim nastąpiła swego rodzaju moda na coaching, to właśnie o neurolingwistycznym programowaniu mogliśmy najczęściej usłyszeć, masowo organizowane były kursy NLP czy też studia wyższe poświęcone temu zagadnieniu. Czy jednak ten brak rozgłosu w ostatnich latach oznacza kres NLP? Czy rzeczywiście wykorzystywane w NLP techniki przynoszą rezultaty? Czy podejście to jest rewolucją, pozwalającą wznieść się ponad nasze ograniczenia czy może mistyfikacją, niezweryfikowaną naukowo listą życzeń dotyczących zmiany zachowań?
Na te wszystkie pytania stara się odpowiedzieć Rafał Żak, trener, mówca i coach, znany chociażby z książki „Rozwój osobisty. Instrukcja obsługi”. Tym razem autor podjął się trudnej pracy badawczej, studiując liczne pozycje wydawnicze poświęcone zagadnieniu, zauważając obecne w nich sprzeczności i nieścisłości, a także wysuwający się na pierwszy plan brak dowodów naukowych na poparcie przytoczonych tez, ale i przykłady osiągnięcia wymiernych rezultatów dzięki NLP. Tym samym w nasze ręce trafia najbardziej chyba obiektywna książka poświęcona omawianej tematyce, pt. „Nie myśl, że NLP zniknie” , adresowana nie tylko do trenerów biznesu, coachów czy osób zajmujących się NLP zawodowo, ale również sceptyków oraz tych wszystkich, którzy mają otwarty umysł i samodzielnie pragną ocenić skuteczność metody.
Opublikowana nakładem wydawnictwa MT Biznes pozycja nie jest poradnikiem, choć znajdziemy tu omówienie techniki NLP. To raczej próba przedstawienia zagadnienia w sposób konkretny i rzeczowy, a także … nieco przewrotny. Autor bowiem proponuje nam dwa sposoby zapoznawania się z treścią książki. Jeden z nich zachęca do rozpoczęcia lektury od pierwszej strony i zapoznawania się z tekstem kartka po kartce, drugi zaś zapewnia nam niezwykle interesującą, ale i wymagającą podróż w celu odkrycia prawdy, weryfikacji sądów i założeń, a także wyciągnięcia własnych wniosków. W tej części świadomie odrzucamy numerację stron, kierując się wyłącznie wskazówkami autora.
W pierwszej części publikacji, nazwanej przez autora „bezkrytyczną”, znajdziemy nieco opowieści o historii NLP, stosowanych technikach, modelach i konstruktach teoretycznych, a wszystko to powstało w oparciu o dostępne na rynku publikacje, które podkreślają skuteczność neurolingwistycznego programowania i dostarczają na tę okoliczność szereg przykładów, choć niepopartych naukowymi dowodami. Nie mają tu miejsca filozoficzne dysputy czy próby podważenia przytoczonych przez wielu autorów stwierdzeń, a tym bardziej podważanie ich wiarygodności, dlatego też w części bezkrytycznej wyłania się nieco przerysowany obraz NLP, który – po tej lekturze – wydaje się być panaceum na wszystkie bolączki tego świata. Znacznie bardziej inspirująca i dająca pole do przemyśleń jest część druga, „krytyczna”, która stanowi analizę głównych elementów neurolingwistycznego programowania, metodyczny ich przegląd.
Jakie wnioski płyną z książki? By odpowiedzieć na to pytanie warto oddać się lekturze, bowiem nasze przemyślenia mogą różnić się od spojrzenia autora (szczególnie, jeśli jednak skoncentrowaliśmy się na konsekwentnym czytaniu strona po stronie). W sytuacji, kiedy nie zderzymy optymistycznych informacji na temat NLP z pojawiającymi się wątpliwościami czy zarzutami, będziemy przekonani o uniwersalności i skuteczności tej metody. Kiedy jednak zaczynamy zagłębiać się w jej podstawy, kiedy – dzięki autorowi – zaczynamy dogłębnie analizować jej podstawy, nasz stosunek diametralnie się zmienia. Niezależnie jednak, czy książka Rafała Żaka zachęci czy zniechęci do NLP to pewne jest, iż wielu czytelników odkryje, iż stosowane przez niego sposoby postępowania mają bardzo dużo z neurolingwistycznym programowaniem wspólnego, bądź też stanowią jeden z jego elementów. Już sam ten fakt świadczy o tym, że NLP nie zginie, dopóki choć jedna osoba będzie dostrzegała korzyści z niego płynące…
Pamiętam, jak ponad dwadzieścia pięć lat temu na studiach podyplomowych zaczynałam przedmiot NLP, to była nowość na polskich uczelniach. :)
OdpowiedzUsuńTak, ja również kilka lat temu miałam na zzl przedmiot NLP i pamiętam, że wówczas byłam zafascynowana. Później jednak pochłonął mnie coaching i inne obszary tematyczne.
UsuńMnje najbardziej interesuje coaching, ale słyszałam sporo o tym NLP..w końcu nie dowiedziałam się o co chodzi dokładnie, więc dzięki za przypomnienie o tym terminie:) chętnie zasięgnę po więcej informacji :)
OdpowiedzUsuńWarto zestawić ze sobą coaching i NLP, czerpać z obu źródeł.
Usuń