Tytuł: Własna kawiarnia,
marzenie czy udręka
Autor: Michał Heller
Wydawnictwo: Rozpisani.pl
„Kawa
musi być gorąca jak piekło, czarna jak diabeł, czysta jak anioł, słodka jak
miłość” – mówił francuski polityk i dyplomata Charles-Maurice
de Talleyrand i choć każdy z nas tak naprawdę ma swoje preferencje smakowe, to
jednak wielu podziela zdanie Talleyranda. Powyższe słowa dowodzą również tego,
że o kawie się również mówi, a nie tylko ją pije. Kawa stała się elementem
naszego stylu życia, zaś jej gatunek i sposób picia, stanowi tak naprawdę
odzwierciedlenie naszego charakteru a nawet dobowego rytmu dnia. Często też,
sącząc gorące espresso i leniwie przeglądając gazetę w kawiarni bądź pędząc z kubkiem
kawy w ręce do pracy grożącej wypaleniem zawodowym myślimy, jak wielkim
szczęściem musi być posiadanie własnej kawiarni. Co więcej – często taka
refleksyjna myśl w połączeniu z określonym bodźcem (pozytywnym lub negatywnym)
staje się przyczynkiem do otwarcia własnej kawiarni.
Tyle tylko, że „osiem
na dziesięć kawiarni pada w ciągu pierwszego roku”. Tak właśnie twierdzi Michał
Heller, twórca sieci Take Away Coffe, pasjonat kawy i własnego biznesu, który
postanowił podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem w książce „Własna
kawiarnia, marzenie czy udręka”. Pozycja adresowana jest szczególnie do osób,
które planują założyć własny biznes związany z kawą, ale również do wszystkich miłośników
kawy, zawiera bowiem wiele interesujących informacji na temat historii tego
napoju i ciekawostek związanych z jego przygotowaniem. Dla tych, którzy snują
marzenia o intratnym interesie, książka będzie również chwilą prawdy i okazją do
zastanowienia się, czy naprawdę jest to biznes dla nich, czy są gotowi na związane
z nim wyrzeczenia. Jeśli tak, czeka ich z pewnością wytężona praca, ale i
wielka przyjemność płynąca z robienia tego, co kochają.
Autor wprowadza nas w
świat kawy i własnego biznesu stopniowo, rozpoczynając od legendy związanej z
odkryciem kawy, informacji na temat pochodzenia ekspresu do kawy czy identyfikacji
ziaren kawy (robusta i znana wszystkim arabika). Przypomina również, że jednym
z pierwszych orędowników kawy był Jan III Sobieski, zaś pierwszym Polskim miastem
z kawiarniami (tzw. kafehauzami) - Gdańsk.
Heller tworzy również
listę pytań, jakie mogą zadać klienci właścicielowi i pracownikom kawiarni oraz
udziela na te pytania odpowiedzi. Obala ponadto kawowe mity, przytacza kilka
faktów o espresso i zmusza do odpowiedzi, czy naprawdę i po co chcemy mieć własną
kawiarnię. Opisując znaną sobie rzeczywistość i swoje doświadczenia w biznesie uświadamia,
jak wielkim jest on wyzwaniem i jakie czynniki musimy uwzględnić decydując się
na wybór tej branży. Udziela również wielu cennych rad i daje wskazówki
dotyczące wyboru lokalizacji, zakupu odpowiedniego sprzętu czy szkolenia baristów.
Dzieli się również wiedzą na temat kalkulacji cen, podaje kilka świetnych
pomysłów związanych z promocją lokalu. Pomaga również poruszać się w gąszczu
przepisów i wymagań, jakie prawo narzuca w związku z otwarciem i prowadzeniem
lokalu, w tym omawia dokładnie wymagania sanitarno-epidemiologiczne, które
muszą być spełnione w przypadku podmiotów ubiegających się o otwarcie działalności
gastronomicznej. Szczególnie przydatna dla osób planujących otwarcie kawiarni,
jest dokumentacja HACCP, stanowiąca integralną część e-booka.
„Własna kawiarnia,
marzenie czy udręka” to interesująca lektura dla wszystkich miłośników kawy, w
tym dla tych, którzy planują związać się z kawą na dłużej i w oparciu o nią
prowadzić własna firmę. Istotny jest fakt, iż nie jest to kolejna publikacja koncentrująca
się na teorii, nie znajdziemy tu ani definicji biznesplanu, ani marketingu, ale
mnóstwo istotnych i praktycznych informacji, swego rodzaju know how prowadzenia
własnej kawiarni. To bezcenna wiedza, która pomoże uchronić się przed bezlitosna
statystyką i upadkiem biznesu w ciągu wspomnianego pierwszego roku, a nawet
pozwoli wyprowadzić kawiarnię na szerokie wody biznesu i sprawić, by klienci nie
tylko wracali, ale przyprowadzali ze sobą przyjaciół i znajomych. To również publikacja
godna polecenia osobom już prowadzącym własny biznes, być może wskazówki podane
przez Hellera pozwolą im rozwinąć skrzydła, być może zainspirują do zmian…
Myślę, że sklep internetowy to naprawdę dobry pomysł na biznes. W większości przypadków nie wymaga wielkiego kapitału na początek i jest stosunkowo prosty w prowadzeniu. Ja swój sklep prowadzę już kilka lat i właśnie zainwestowałam w nowy system dynamics 365 enterprise edition - ciekawe, jak się sprawdzi!
OdpowiedzUsuń