wtorek, 8 września 2015

Michał Heller „Własna kawiarnia, marzenie czy udręka”

Tytuł: Własna kawiarnia, marzenie czy udręka
Autor: Michał Heller
Wydawnictwo: Rozpisani.pl







„Kawa musi być gorąca jak piekło, czarna jak diabeł, czysta jak anioł, słodka jak miłość” – mówił francuski polityk i dyplomata Charles-Maurice de Talleyrand i choć każdy z nas tak naprawdę ma swoje preferencje smakowe, to jednak wielu podziela zdanie Talleyranda. Powyższe słowa dowodzą również tego, że o kawie się również mówi, a nie tylko ją pije. Kawa stała się elementem naszego stylu życia, zaś jej gatunek i sposób picia, stanowi tak naprawdę odzwierciedlenie naszego charakteru a nawet dobowego rytmu dnia. Często też, sącząc gorące espresso i leniwie przeglądając gazetę w kawiarni bądź pędząc z kubkiem kawy w ręce do pracy grożącej wypaleniem zawodowym myślimy, jak wielkim szczęściem musi być posiadanie własnej kawiarni. Co więcej – często taka refleksyjna myśl w połączeniu z określonym bodźcem (pozytywnym lub negatywnym) staje się przyczynkiem do otwarcia własnej kawiarni.
Tyle tylko, że „osiem na dziesięć kawiarni pada w ciągu pierwszego roku”. Tak właśnie twierdzi Michał Heller, twórca sieci Take Away Coffe, pasjonat kawy i własnego biznesu, który postanowił podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem w książce „Własna kawiarnia, marzenie czy udręka”. Pozycja adresowana jest szczególnie do osób, które planują założyć własny biznes związany z kawą, ale również do wszystkich miłośników kawy, zawiera bowiem wiele interesujących informacji na temat historii tego napoju i ciekawostek związanych z jego przygotowaniem. Dla tych, którzy snują marzenia o intratnym interesie, książka będzie również chwilą prawdy i okazją do zastanowienia się, czy naprawdę jest to biznes dla nich, czy są gotowi na związane z nim wyrzeczenia. Jeśli tak, czeka ich z pewnością wytężona praca, ale i wielka przyjemność płynąca z robienia tego, co kochają.
Autor wprowadza nas w świat kawy i własnego biznesu stopniowo, rozpoczynając od legendy związanej z odkryciem kawy, informacji na temat pochodzenia ekspresu do kawy czy identyfikacji ziaren kawy (robusta i znana wszystkim arabika). Przypomina również, że jednym z pierwszych orędowników kawy był Jan III Sobieski, zaś pierwszym Polskim miastem z kawiarniami (tzw. kafehauzami) - Gdańsk.
Heller tworzy również listę pytań, jakie mogą zadać klienci właścicielowi i pracownikom kawiarni oraz udziela na te pytania odpowiedzi. Obala ponadto kawowe mity, przytacza kilka faktów o espresso i zmusza do odpowiedzi, czy naprawdę i po co chcemy mieć własną kawiarnię. Opisując znaną sobie rzeczywistość i swoje doświadczenia w biznesie uświadamia, jak wielkim jest on wyzwaniem i jakie czynniki musimy uwzględnić decydując się na wybór tej branży. Udziela również wielu cennych rad i daje wskazówki dotyczące wyboru lokalizacji, zakupu odpowiedniego sprzętu czy szkolenia baristów. Dzieli się również wiedzą na temat kalkulacji cen, podaje kilka świetnych pomysłów związanych z promocją lokalu. Pomaga również poruszać się w gąszczu przepisów i wymagań, jakie prawo narzuca w związku z otwarciem i prowadzeniem lokalu, w tym omawia dokładnie wymagania sanitarno-epidemiologiczne, które muszą być spełnione w przypadku podmiotów ubiegających się o otwarcie działalności gastronomicznej. Szczególnie przydatna dla osób planujących otwarcie kawiarni, jest dokumentacja HACCP, stanowiąca integralną część e-booka.
„Własna kawiarnia, marzenie czy udręka” to interesująca lektura dla wszystkich miłośników kawy, w tym dla tych, którzy planują związać się z kawą na dłużej i w oparciu o nią prowadzić własna firmę. Istotny jest fakt, iż nie jest to kolejna publikacja koncentrująca się na teorii, nie znajdziemy tu ani definicji biznesplanu, ani marketingu, ale mnóstwo istotnych i praktycznych informacji, swego rodzaju know how prowadzenia własnej kawiarni. To bezcenna wiedza, która pomoże uchronić się przed bezlitosna statystyką i upadkiem biznesu w ciągu wspomnianego pierwszego roku, a nawet pozwoli wyprowadzić kawiarnię na szerokie wody biznesu i sprawić, by klienci nie tylko wracali, ale przyprowadzali ze sobą przyjaciół i znajomych. To również publikacja godna polecenia osobom już prowadzącym własny biznes, być może wskazówki podane przez Hellera pozwolą im rozwinąć skrzydła, być może zainspirują do zmian…

1 komentarz:

  1. Myślę, że sklep internetowy to naprawdę dobry pomysł na biznes. W większości przypadków nie wymaga wielkiego kapitału na początek i jest stosunkowo prosty w prowadzeniu. Ja swój sklep prowadzę już kilka lat i właśnie zainwestowałam w nowy system dynamics 365 enterprise edition - ciekawe, jak się sprawdzi!

    OdpowiedzUsuń